MŚ w Falun-Skoki Narciarskie

- To nie była moja skocznia, to nie był mój dzień - powiedział Kamil Stoch po tym, jak podzielił 17. miejsce z Klemensem Murańką na obiekcie HS-100 w Falun. Mistrzem świata został Rune Velta, wyprzedzając Severina Freunda o 0,4 pkt.


17. miejsce jest dla Stocha najgorszym w tym sezonie. To bolesne, zwłaszcza że Polak uchodzi za skoczka potrafiącego przygotować formę na najważniejszy moment sezonu i wytrzymać presję.

 
To na pewno udało się nowemu mistrzowi świata. Velta cieszył się jak dziecko - na niego nie stawiał prawie nikt. Wpisał się jednak w ogólną tendencję tych mistrzostw świata zdominowanych przez Norwegów. 25-letni skoczek uniósł triumfalnie ręce już na zeskoku, dla niego drugi lot na 95,5 metra już był wielkim zwycięstwem. Bo zapewniał upragnione miejsce na podium. Velta miał za chwilę jeszcze bardziej się cieszyć, choć miał krótsze skoki od faworyta Severina Freunda, zdobył złoto dzięki notom od sędziów. Wydawało się, że oceniający skoki powinni skłaniać się ku nagradzaniu stylu Niemca, a jednak przyznali zwycięstwo zawodnikowi, który w światowej hierarchii jest znacznie niżej