PŚ w Saneczkarstwie

Mistrz olimpijski z Vancouver i Soczi 25-letni Felix Loch wygrał zawody Pucharu Świata w Altenbergu. Niemiecki saneczkarz zapewnił sobie czwarte z rzędu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej cyklu.
Loch wyprzedził w sobotę rodaków: Johannesa Ludwiga i Andiego Langenhana. Maciej Kurowski zajął 14. miejsce.

W klasyfikacji PŚ Loch ma już 266 punktów przewagi nad Langenhanem, a do końca sezonu pozostały już tylko niedzielne zawody sprinterskie w Altenbergu oraz finałowe w Soczi (28 lutego - 1 marca).

Loch zapewnił sobie czwarty z rzędu triumf w PŚ, ale jeszcze daleko mu do osiągnięć Włocha Armina Zoeggelera i Austriaka Markusa Procka, którzy zwyciężali po dziesięć razy.

MŚ w Falun-Skoki Narciarskie

- To nie była moja skocznia, to nie był mój dzień - powiedział Kamil Stoch po tym, jak podzielił 17. miejsce z Klemensem Murańką na obiekcie HS-100 w Falun. Mistrzem świata został Rune Velta, wyprzedzając Severina Freunda o 0,4 pkt.


17. miejsce jest dla Stocha najgorszym w tym sezonie. To bolesne, zwłaszcza że Polak uchodzi za skoczka potrafiącego przygotować formę na najważniejszy moment sezonu i wytrzymać presję.

 
To na pewno udało się nowemu mistrzowi świata. Velta cieszył się jak dziecko - na niego nie stawiał prawie nikt. Wpisał się jednak w ogólną tendencję tych mistrzostw świata zdominowanych przez Norwegów. 25-letni skoczek uniósł triumfalnie ręce już na zeskoku, dla niego drugi lot na 95,5 metra już był wielkim zwycięstwem. Bo zapewniał upragnione miejsce na podium. Velta miał za chwilę jeszcze bardziej się cieszyć, choć miał krótsze skoki od faworyta Severina Freunda, zdobył złoto dzięki notom od sędziów. Wydawało się, że oceniający skoki powinni skłaniać się ku nagradzaniu stylu Niemca, a jednak przyznali zwycięstwo zawodnikowi, który w światowej hierarchii jest znacznie niżej

MŚ w Falun-Biegi Narciarskie

Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec zdobyły brązowy medal mistrzostw świata w sprincie drużynowym stylem dowolnym. Lepsze od Polek były tylko Norweżki Ingvild Flugstad Oestberg i Maiken Caspersen Falla oraz Szwedki Ida Ingemarsdotter i Stina Nilsson.
Podopieczne Aleksandra Wierietielnego znakomicie wywiązały się z roli kandydatek do podium. Rywalizacja w Falun zakończyła się identycznie jak w styczniu w Otepaeae, kiedy to jedyny raz w trwającym sezonie rozegrano sprint drużynowy w Pucharze Świata.

W Szwecji Polki wysoką formę zaprezentowały już w półfinałe, w którym startując m.in. z Norweżkami i Szwedkami, zajęły drugie miejsce, ulegając jedynie późniejszym mistrzyniom. W biegu medalowym długo zanosiło się na powtórkę z półfinału. Kowalczyk na swej ostatniej zmianie dobiegła na drugim miejscu, wyprzedzając o pół sekundy Niemki i Szwedki. Jaśkowiec szybko uciekła rywalkom, ale na ostatniej prostej skontrowała Nilsson, czyli indywidualna wicemistrzyni świata w sprincie z czwartku. Jej ataku Jaśkowiec nie miała już siły odeprzeć.
 
Sylwia, mimo przegranego finiszu, spisała się rewelacyjnie. Na swoich zmianach robiła lepsze wrażenie niż Kowalczyk na swoich. Dwukrotna mistrzyni świata i dwukrotna mistrzyni olimpijska bardzo dobrze walczyła na podbiegach, ale traciła dystans do głównych rywalek na zjazdach, które pokonywała słabo technicznie.